Tag: be coffee stylePage 3 of 7
Kilka kaw wypiliśmy na tarasie. Koło godziny 14:00 łapaliśmy jeszcze ostatnie promienie słońca pod zachodnią ścianą starego domu.
Powtarzalność rzeczy zwykłych. Nie szukanie szczęścia gdzieś daleko. Przecież ono jest tu i teraz. Pauza, przestój, przystanek.
Sernik. Obowiązkowe ciasto na każdym wyjeździe. Tak kiedyś wyszło… tak zostało.
Woda zagotowana na kuchence turystycznej. Można parzyć kawę! Kubki też się grzeją, bo nikt nie lubi zimnej kawy.
Ciasto w podróży musi być naprawdę dobre. Najlepiej gdy jest puszyste, maślane, wilgotne i miło syte. Do tego świeżo zaparzona kawa ze szczyptą rozgrzewającego cynamonu.
Złota kawa w żelazną godzinę. Powtarzalność czynności nadaje rytm. Jest jak dobry puls.
Kawa parzona na ogniu i gorącym piasku. Metoda beduińska i bardzo „slow„.
Metalowy filtr do parzenia kawy lub herbaty. Wzór wynaleziony i opatentowany przez Melittę Betnz z Drezna w 1910 roku. Jedyna sztuka! Nadal dostępna na stronie Fire of Love….
Duet doskonały. Niezmienny. Równorzędny. Wyrobiony przez lata.
Słońce już zaszło. Na małym ogniu parzy się kawa zbożowa. I tak kończymy pracę w starym sadzie. Wieczorna wdzięczność.
To była właśnie ta chwila. I przyczyny, dla których radowaliśmy się, były szybkie i zmienne niczym światło za oknem. Piliśmy kawę w kuchni, co rusz wzdychając z umiłowania:…
Poranek. Niezmącony niczym spokój. I Ty w tielniaszce i marynarce, wśród aromatu kawy. Więcej niż sto zdjęć. Więcej niż sto słów. Kocham.
Postawiłam na piecu zakurzoną kawiarkę. Ściągnęłam ją z górnej półki, by na nią spojrzeć i zrobić zdjęcie. Ale nie po to, by się nią posłużyć. Kawę zrobi nam…
Każda filiżanka ma swoją historię. Każda jest wyjątkowa i zawsze przywołuje miłe wspomnienia. Dziś Mokxa – z Lyonu.
Rytuały, przerywniki, małe celebracje – czynią życie dużo bardziej pięknym.
Jesteśmy bardzo równi. Nam wystarczy dobra kawa, domowy chleb i słońce.
Czasem robię zdjęcia bez większego namysłu. Ot, po prostu łapię w kadr daną chwilę.
Szukam zawsze i wszędzie miejsca dla miłości, bez której, jak Boga kocham, żyć nie nie chcę, nie umiem. Nawet w tych filiżankach jest miłość. Bo są dwie.
O postrzeganiu smaku kawy decyduje nie tylko sposób jej zaparzenia (czy to w domu, czy kawiarni). Często idealnie przygotowana kawa może nam smakować zupełnie inaczej. Dlaczego? Bo smak…
Życie jest czymś wspaniałym w swej nieustannej zmienności. Do śniadania słońce, a do kawy deszcz. Lecz wieczór jest piękny i spokojny. A teraz Zorki zaprasza na rosti z tartych…
Patrzę i podziwiam. Również z punktu mojego domowego baristy. A przy kawie rozmawiamy o kawie i miłości. PS Skoro zdjęcie czarno-białe to znaczy, że klisza skończona i wywołana.
Kawa i chwila, gdy inne sprawy nie mają znaczenia. Ot, po prostu nie są zaproszone do stołu.
Przerwa na kawę podczas pieczenia chleba.
Wybiła 11:00. Kolba już załadowana. Za chwilę będziemy się rozkoszować czarną kawą. A do kawy mamy mini pączusie z białek. Ktoś chce przepis?
I ta konfitura. Och! Różany, słodki i podniebny to był czwartek.
Kompas ustawia kierunek. Dobra kawa ustawia cały dzień.
Ręka Mistrza jest lepsza od każdej maszyny.
Dzień czystego szczęścia to taki jak ten. Ta prosta technika świadomego życia i działania w kierunku dobra rozwija czystość serca.
Nowy na pokładzie! Nowy, chociaż używany, ale to nie ma większego znaczenia. Sprzęt wyhaczony na Allegro od osoby, która nie do końca wiedziała, co sprzedaje. Jednym słowem to…
Mój najwierniejszy i najbardziej oddany Czytelnik ogląda mój blog podczas przerwy na kawę.
Zorki z pasją steruje swym „statkiem” i wydaje kolejne porcje kawy.
Jedno, szybkie zdjęcie i espresso nabiera gęstości.