Lubię podnosić poprzeczkę, wymyślać nowe, wybiegać poza plan. Dlatego do sesji zdjęciowej dla firmy Dreamcatcher postanowiłam poszukać owiec. Łatwo nie było, ale dopięłam swego… i znalazłam urocze stadko owiec. Warto było, bo natura lgnie do natury. Podsumowując: to była bardzo ciepła i pełna niespodziewanek sesja. Wszystkie owce bardzo polubiły mój sweter, który został wykonany z 85% wełny dziewiczej i 15% alpaki.
Sklep: Dreamcatcher