Pod wieczór zasiadamy przy drewnianym stole. Obieramy świeży groszek i kontemplujemy dzień, który chyli się ku końcowi. Rozmowę umila wyśmienite lokalne wino. Kroimy chleb i degustujemy ekologiczny ser pecorino. Na kolację będą małe karczochy, które kupiliśmy na targu. Uwielbiam ich serca!
Podejmujemy twarde postanowienie, że wkrótce tu wrócimy. Teraz już wiemy, dlaczego Bolonia jest kulinarną stolicą Włoch. Wszystko czego tu próbowaliśmy dało nam pełne przekonanie, że to miejsce jest rajem dla smakoszy.