{once…}

Byliśmy w Szczecinie i poszliśmy na Rajskiego. Ale ulica już inna, mniej „nasza”, bo nie ma Stojaków. Nie ma neonu i roweru na ścianie. Nie ma czarnego okna i czarnej ściany. Ciemność gdzieś uciekła. I tylko zdjęcia i wspomnienia zostały.
Ktoś chabrowym niebieskim zamalował wszystko (!). Ramę okienną, krzesła, stoliki, drzwi i parapet. Nic więcej nie wiem, tyle widziałam, więc piszę. Ale odcień niebieskiego strasznie męczący i nie wiem, czemu taki. Trochę wygląda jak żart, psikus i zupełnie nie pasuje do reszty. Ta tę chwilę mogę stwierdzić, że klimat uciekł. A Stojaków żal.

← Previous post

Next post →

2 Comments

  1. Jak to nie ma Stojaków? Właśnie za tydzień będę w Szczecinie i tam miałam wypić kawę ( oczywiście trafiłam tam dzięki Waszej rekomendacji rok temu 🙂 Szkoda

  2. No nie ma 🙁 Jest w tym samym miejscu już nowa kawiarnia, ale nie piliśmy tam jeszcze kawy. Jakoś nie możemy, ale pewnie kiedyś wypijemy. Może też sprawdzisz.
    Tak nam ich szkoda.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany.

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.